lut 06 2005

...dwadziescia centymetrow...


Komentarze: 2

...dzieli mnie od Ciebie...tylko dwadziescia albo az...nie czuje juz smutku nie czuje zalu...niczego mi nie brakuje ...nie tesknie...czasami mysle..ale nie placze...zapomnialam ??? po tylu latach wydaje mi sie to nierealne...a moze jednak...chociaz wiem ze przyjdzie taka chwila kiedy znow Cie zobacze ...rozplyne sie...poczuje to samo co zwykle...zal...zamkne sie w czterech scianach swojego zycia...bede plakac...i znowu wszytsko powroci...p

piernisie : :
anna
08 lutego 2005, 18:07
wiesz wpadłam na twego bloga i nie załuje bo to o tu opisujesz ma dla mnie sens wiem o czym piszesz i co czujesz kiedy ,kiedy widzisz go a on................ :(.Kiedy czytam twe zdania napływają mi łzy do oczu bo wiem jak to boli a ja mały wierny ci słuchacz pochłaniam twoj ból twoja gorycz lecz jednak pamietajczas goi rany mała kobietko pa
06 lutego 2005, 14:36
...znam to.choć nie chcę.

Dodaj komentarz