sty 30 2005

lecz Ciebie nie ma....


Komentarze: 2

Wlasnie wstalam....obudzilam sie o 8, ale jakos nie odczuwalam potrzeby, zeby wstac, ubrac sie, zjesc sniadanie... bo dla kogo? kiedys bylo inaczej.... kiedyś nie lubialam chodzic spac, bo rozlaka z toba na 6-7 godzin przerazala mnie... lecz kiedy spałes, szłam spac z toba, kiedy wstawałes, ja z toba, mimo iz bylam zmeczona.... byle tylko cie ujrzec, uslyszec pare zdan od ciebie... kazdy twoj usmiech, znaczył dla mnie wiecej niz cokolwiek w zyciu, twoje spojrzenie utwierdzalo mnie w pzrekonaniu ze mam dla kogo zyc... kazda chwila z toba, stawała sie coraz piekniejsza, z toba nawet zwykly, szary pochmurny dzien, przynosil mi wiecej radosci, niz najgoretsze dni lipcowe.... a twj dotyk... dawno go nie czulam na sobie, chociaz doskonale pamietam kazdy cm twojego ciala... stanowilismy jednosc, nie tylko duchem, ale i cialem... zawsze mnie rozumiales, i wpierales w trudnych chwilach, niejedną lze otarłes z moich policzków, wiec dlaczego cię teraz przy mnie nie ma? chcialabym, zebys otarł teraz moja lze, ktora spływa w tej chwili z policzka... lecz ciebe nie ma.....s

"NIERAZ BĘDZIESZ PRZEZ NIEGO PŁAKAŁA... BĘDZIESZ KRZYCZAŁA, ŻE GO NIENAWIDZISZ, 

A GDY ZNÓW POJAWI SIĘ BLASK JEGO OCZU, NADAL BĘDZIESZ KOCHAŁA... 

TY ZARZUCASZ MU RĘCE NA SZYJĘ... CAŁUJESZ... WYBACZASZ... BO KOCHASZ... 

CHOĆ ON TEGO NIE WART..."

piernisie : :
30 stycznia 2005, 23:00
oj:( chyba Cie rozumiem..
p
30 stycznia 2005, 21:03
jeszcze nie raz zaplaczemy...:(

Dodaj komentarz