lut 25 2005

przemyślenia...


Komentarze: 1

zastanawiam sie, co do Ciebie czuje.... na pewno to nie jest już miłość... ona wygasła, umarła śmiercią naturalną niepielęgnowana od września.... wszystko zaczeło sie od Twojego obozu... jeszcze w przeddzień płakałeś niczym małe dziecko, że nie chcesz jechać beze mnie, pamietam ten dzień, bo akurat wracałam z dziewczynami zespiża o 1 w nocy, a ty dalej siedziałeś i czekałeś na mnie na gg,by sie pożegnac....w 4 dzień Twojego pobytu pzrestałam otrzymywać od Ciebie smsy....czułam ze cos jest nie tak... wróciłeś i zachowywałeś sie tak,jakbysmy byli sobie obcy... tak zostało do dzisiaj....wiec pytanie: jak kogoś takiego można kochac? owszem, cholernie brakuje mi Ciebie w moim życiu, zostawiłeś ogromną pustke, stanowiłeś 99% mojego życia (sory dziewczeta, ale takie były realia, zaniedbywałam was:( )wiec pozostało tylko rozczarowanie, smutek i żal...widocznie prawda jest taka, że nie byłeś we mnie prawdziwie zakochany....ktoś kto prawdziwie kocha, nie zapomina szybko, nie znajduje sobie innej kobiety w przeciągu paru dni...czasami dochodze do wniosku, że Bog mi Cie zesłał tylko po to, aby poprowadzić moją droge zawodową ku prawie... gdyż jestem pewna ze gdybym Cie nie poznała, startowałabym na zupełnie coś innego....być może taki był cel... ale czy jednocześnie musze tak przy tym cierpieć? być może kiedyś ci podziekuje, i bede wspominac wwieku np 30 lat, ze to wszytsko dzieki Tobie...

piernisie : :
Nieznajomoa
25 lutego 2005, 21:09
Czesc :* ja jestem w podobnej sytulacji tyle ze jeste troszke młodsza osoba od ciebie. Ale tez mam uczucia:(:(.. Niedawno mnie chłopak zostawił podobbmnie pojechal na oboz i wogole wsyztsko legło w grozach na poczatku plakalam ale potem jak juz mnie olewal to z dnia na dzien mi przestalo zalezec ..: dziwne to ucczucie/ nie rozumiem czemu mowia ze kobiety sa zmienne ..;/

Dodaj komentarz