Archiwum 28 grudnia 2003


gru 28 2003 Mimo wszytsko....
Komentarze: 0

Chce abyscie jednak wiedzialy, ze bez wzgledu na to, co sie dzieje, gdzie jestescie, co robicie, kocham was jak swoje siostry. komu mam sie wyzalac jak nie wam?? z kim mam rozmawiac jak nie z wami?? komu mam powierzac swoje sekrety?? komu?? no komu??????? jestescie moimi najwazniejszymi osobami w zyciu, razem z rodzicami i nie chce aby wam stalo sie cos zlego, abyscie cierpialy, ale czasem lzy musza sie polac, tak jak mi teraz, siedze i placze, nie wiem czemu, chyba dlatego ze was tak kocham i dlatego ze sie wzruszylam tym co pisze. bo w takich chwilach jak te, czuje ze naprawde mi was brak, ze was potrzebuje, kocham i zdaje sobie sprawe jakby wygladalo moje zycie gdyby nie wy. siedzialabym pewnie przy ksiazkach nie majac pojecia ze na sweicie sa wazne takze inne wartosci....pomoglyscie mi je dostrzec, dalyscie mi nowa perspektywe patzrenia na swiat, i chce aby to trawo wiecznie. czasem soibe wyobrazam nas na studiach, nasze wspolnie mieszkane, jakie byloby piekne, kazdy pokoj w innym kolorze scian, piekne kwiaty w wazonach, wiosenny zapach unoszacy sie po mieszkaniu, wesoly sniech, imprezki wieczorne, babkie pogaduchy, wodeczka.....chce aby stalo sie to rzeczywistoscia, jesli czasem szosuje zbyt duzo, tak naprawde robie to dla was, aby dstac sie na te studia i moc mieszkac z wami. ten obrazek po prawej stronie przedstawia nas, tyle ze w zminimalizowanej wersji:)) byc moze i pominelam Kaske, ale ja zbyt dobrze jej nie znam, zresztato jest nasz blog, wiec mysle ze nie popelnilam nietaktu. co by tu jesczze napisac...nic wiecej nie przychodzi mi do serca w tym momencie, zbyt duzo klebi mi sie naraz mysli zeby przytoczyc jeszcze jakies zdanie. mysle ze jaos to bedzie, i ze bedzie jesczze lepiej niz pzredtem. mam nadzieje ze niepowodzenia sa po to, zeby jescze bardziej wzmocnic czlowieka. ICH LIEBE EUCH!!!

piernisie : :
gru 28 2003 Smutno mi, Boże....
Komentarze: 0




Smutno mi....po wczorajczym spieciu, czuje sie tak jak ten dziudziu[....osamotniona. Smutno jest wiedziec, ze Pati i Kama sa tam na GG, bo widze ze zmieniaja statusy, ale sie nie odezwa. Moze sa obrazone i zle, tak jak ja, nie chcialam tego, ale naprawde poczulam sie wczoraj jakbym nikogo nie obchodzila. Pamietam jak w pewien wiosenny dzien spacerowalysmy po osiedlu i wierzbiaku i przysiegalysmy sobie, ze sylwestra spedzimy razem. postawcie sie teraz w mojej sytuacji, jaki to byl dla mnie szok: kaska sie do mnie podlacza i mi oswiadcza, ze Wy idziecie z nia na sylwka do kuzyna, tylko jesczze o tym nie wiecie, ale ze mysli ze pojdziecie. nagle 3 dni pzred sylwestrem Kaska psuje nasze plany...po prostu wscieklam sie jak nigdy w tym miesiacu....wiem ze znacie ja 10 lat, ale moim zdaniem tak sie nie postepuje. Kaska powiedziala, ze wy musicie z nia isc, bo inaczej mama jej nie pusci. tyle ze co ja mam wtedy zrobic?? Agata sie wkurwila, i powiedziala ze odwowala 3 zaproszenia na sylwka, zeby tylko byc z nami, Miras powiedzial ze w takim razie on idzie do kuzyna. Teraz jak nasza grupa sie rozsypala wy pojdziecie z Kaska, a ja zstane w domu, bo gdzie mam isc??? Strasznie mi zle, to nasza pierwsza sprzeczka, ale nawet w najlepszym malzenstwie zdarzaja sie gorsze dni, wiec czemu nas nie mialoby dotknac. jesli juz mam byc do konca szczera, to w swieta tez mi bylo bardzo zle...nie mialam od was zadnej wiadomosci, wiecej wiedzial Miras co sie z wami dzieje, niz ja. Nawet nie wiem jakieg Kama ma psa, jak sie wabi....a bylo tak pieknie. Zabolalo mnie jeszcze to, ze Kaska probowala sie mnie pozbyc, zebym szla z Agata do capitolu. Ale czy ona pomyslala, ze we 2 isc do knajpy w taka noc niebezpiecznie?? tyle nieznajomych ludzi....ale co tam, lepiej myslec o sobie. Moje slowa moga teraz kogos zabolec, ale ja tez bardzo bardzo cierpie. zlapalam zamulke i tylko jedna osoba trzyma mnie jeszcze jakos na nogach....czy nie moze byc tak ze z wszytskimi mi sie uklada?? Bog zawsze zsyla mi swietne kontakty z kim, kosztem innych. Niestety teraz padlo na was...nie chce aby tak bylo, ale boje sie nawet teraz z wami na GG porozmawiac, dlatego szczescie ze jest ten blog. mam nadzieje ze to pzreczytacie i nie bedziecie meic na zle, ze napisalam to co napisalam. po prostu....mowi sie trudno. znam was tylko rok i nie zasluguje na tak wielka przyjazc jak Kaska ktora ma 10 letni staz.taka kolej rzeczy, az chce sie napisac. tak jak Kama powiedziala, z Kaska znacie sie 10 lat i co roku spedzacie razem sylwestra, wiec pzrepraszam ze chcialam was rozdzielic, wieciej nie popelnie tego bledu. ktos keidys madry powiedzial, ze nie ma prawdziwej przyjazni w wielkiej grupie, to chyba prawda, ja, jako czwarta chyba juz pzrekroczylam ten "limit". zabolalo mnie jeszcze, ze chcialyscie sie usprawiedliwyc tym, ze moj tato mi nie pozoli. ja gowno prawda, bo rozmawialam z ojcec juz, i powiedzial ze mam mu powiedziec 3 dni wczesniej z kim i gdzie, zeby wszystko bylo tak jakos spokojnie poukladane. to chyba wszytsko co mi na sercu lezy. PRZEPRASZAM..............................................I ZYCZE NAPRAWDE SZAMPANSKIEJ ZABAWY

piernisie : :