Archiwum luty 2005


lut 26 2005 czwarta nad ranem....
Komentarze: 2

....a ja siedze pogrążona w myslach... wcale nie chce mi sie spac....myśle i cierpie....nie dociera do mnie to, że już Cie nic nie obchodze...mówiłeś, że bedziemy kumplami.... tymczasem Ty sie niie odzywasz..... może tak Bóg chce.... gdyż wie, że szybko mogłabym się w Tobie zakochać....straciłam Cię na zawsze....

piernisie : :
lut 25 2005 2 lata....
Komentarze: 3

dziś, dokładnie dzis, 25 lutego, mijają 2 lata, odkąd Cie poznałam...

piernisie : :
lut 25 2005 przemyślenia...
Komentarze: 1

zastanawiam sie, co do Ciebie czuje.... na pewno to nie jest już miłość... ona wygasła, umarła śmiercią naturalną niepielęgnowana od września.... wszystko zaczeło sie od Twojego obozu... jeszcze w przeddzień płakałeś niczym małe dziecko, że nie chcesz jechać beze mnie, pamietam ten dzień, bo akurat wracałam z dziewczynami zespiża o 1 w nocy, a ty dalej siedziałeś i czekałeś na mnie na gg,by sie pożegnac....w 4 dzień Twojego pobytu pzrestałam otrzymywać od Ciebie smsy....czułam ze cos jest nie tak... wróciłeś i zachowywałeś sie tak,jakbysmy byli sobie obcy... tak zostało do dzisiaj....wiec pytanie: jak kogoś takiego można kochac? owszem, cholernie brakuje mi Ciebie w moim życiu, zostawiłeś ogromną pustke, stanowiłeś 99% mojego życia (sory dziewczeta, ale takie były realia, zaniedbywałam was:( )wiec pozostało tylko rozczarowanie, smutek i żal...widocznie prawda jest taka, że nie byłeś we mnie prawdziwie zakochany....ktoś kto prawdziwie kocha, nie zapomina szybko, nie znajduje sobie innej kobiety w przeciągu paru dni...czasami dochodze do wniosku, że Bog mi Cie zesłał tylko po to, aby poprowadzić moją droge zawodową ku prawie... gdyż jestem pewna ze gdybym Cie nie poznała, startowałabym na zupełnie coś innego....być może taki był cel... ale czy jednocześnie musze tak przy tym cierpieć? być może kiedyś ci podziekuje, i bede wspominac wwieku np 30 lat, ze to wszytsko dzieki Tobie...

piernisie : :
lut 24 2005 .:: Opieka aniołów::.
Komentarze: 1

śpie ze złożonymi rekoma.... modle się w ten sposób do Boga całą noc....o co?... sama nie wiem...mam nadzieje, że Bóg wie lepiej ode mnie samej...

piernisie : :
lut 23 2005 mała ankieta
Komentarze: 0

cel w życiu: nie posiadam

cheć do życia: nie przejawiam

uśmiech na twarzy: nie dysponuje

zdolność do kochania: brak serca

przyszłość: w sumie to chciałabym umrzeć, i to zdanie idzie prosto z serca...

piernisie : :